Chociaż trochę w życiu biegałem (tak, wiem, nie bardzo to po mnie widać obecnie), nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy wystartować w sztafecie. Wiem, że nie byłoby mi łatwo oderwać się od tego, że sam pracuję na swój wynik. Może boję się tego, że za bardzo na siebie brałbym porażkę drużyny? Może boję się oceny i pretensji innych?
Ale przecież… czemu od razu zakładać porażkę? To, co fascynuje mnie w tym sporcie, to właśnie ścisłe zespolenie ze sobą starań wszystkich członków zespołu. Pokonanie siebie, wyjście z indywidualizmu, oddanie efektu końcowego także innym. A co idzie za tym – wspólna radość, wspólna satysfakcja, wspólne świętowanie.
Dotychczas CrossPost był zawsze duetem. W tym roku postanowiłem zebrać ekipę do sztafety. Dlaczego? Podtytuł “sztafeta” nawiązuje do hasła roku duszpasterskiego „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Zadania zawarte w planerze będą zachęcać do dzielenia się wiarą w swoim otoczeniu i modlitwy w intencji Kościoła.
Nie da się być chrześcijaninem bez wspólnoty. Świadome bycie w Kościele jest tym, co start w sztafecie – zgodą na to, żeby z innymi dzielić porażki i sukcesy. Żeby czasem “nadrobić” cudzy błąd czy zaniedbanie, a czasem “być niesionym” przez wspólnotę. Do Nieba możemy dotrzeć tylko wspólnie – nigdy w pojedynkę.
Nie idź sam przez Wielki Post! Dołącz do drużyny CrossPostu!
ks. Marcin